piątek, 20 kwietnia 2012

La Roche Posay, Anthelios AC SPF 30

Chyba zanudzę na śmierć swoim cyklem o filtrach ;)
Nie martwcie się, jutro już ostatni odcinek :P

Opis producenta:

Fotostabilny system filtrujący Mexoryl SX i Mexoryl XL zapewnia zbilansowaną ochronę przed promieniowaniem UVB i UVA.
Działanie matujące i przeciwtrądzikowe. Wodoodporny. Wysoka ochrona UVA/UVB SPF30, Ochrona przed uszkodzeniami komórek, ultralekka konsystencja wzbogacona w składniki matujące dostosowana do skóry tłustej ze skłonnościami do trądziku, nie zostawia białych śladów i efektu tłustej warstwy. Łatwo rozprowadza się na skórze. Zapewnia najsilniejszą ochronę UVA, aby skutecznie chronić skórę przed słońcem, a także przed niewidocznymi 'gołym okiem' uszkodzeniami komórek, spowodowanymi promieniowaniem UVA. Zawiera wodę termalną z La Roche-Posay bogatą w Selen, pierwiastek, który hamuje powstawanie wolnych rodników.





Słabszy pod względem faktora brat opisywanego tu LRP Anthelios SPF 50+. Wzięłam na próbę z nadzieją, że może nie będzie bardzo tłusty :o.
Kosmetyk opakowany jest w podobną do wariantu 50+ butelkę z cienką końcówką, która pozwala na prezyzyjną aplikację produktu. A jest to dość istotne, ponieważ... jest on bardzo rzadki, płynny i przy tradycyjnych tubkach mógłby się brzydko porozlewać [nie mówiąc już o stratach z tego tytułu].
Podczas nakładania pozostawia na skórze niewielki biały osad, ale nic rzucającego się w oczy. W efekcie skóra wydaje się tylko nieco bledsza i rozjaśniona. Mi osobiście to nie przeszkadza. Na pewno nie jest to efekt sztucznego bielenia.
Krem, a właściwie emusja wchłania się do matu, po pewnym czasie [dość krótkim] pojawia się lekki glow.
Filtr, zgodnie z obietnicą producenta ma faktycznie lekką konsystencję i nie jest tłusty. Łatwo sie aplikuje, matuje, chociaż nie jest to może mat absolutny, raczej taka satyna, ale... po użyciu bibułki matującej skóra wygląda cuuuudnie :D i efekt ten jest całkiem trwały [kilka godzin].
Dodatkowo krem cudownie wygładza fakturę skóry, nie mogłam się opanować i przestać dotykać policzków :D [tak, wiem, tym samym ścierając filtr :P].
Jedynym mankamentem jest brak nawilżenia [ja nie czuję :o], ale tego też nie obiecuje producent.
Miłe zaskoczenie. Tylko niestety kosztowny jest.

Cena: ok 60 zł / 50 ml

2 komentarze:

  1. Niestety z tej firmy nie mam ani jednego produktu. Wielka szkoda. Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Może będzie kiedyś w przecenie to chętnie zakupię :) Szukam właśnie jakiegoś kremu z wysokim filtrem do twarzy :) Lato w końcu idzie ;D

    OdpowiedzUsuń