Kilka dni temu na blogu Orlicy powstał tag dotyczący ulubionych seriali bloggerek :)
Jako że bloga podczytuję, a i seriale lubię oglądać, to poczułam się zaproszona.
Kolejność przypadkowa :)
Californication - podbił moje serce od pierwszego odcinka. Specyficzny humor [uwielbiam niektóre teksty], interesujący wątek i David Duchowny :P
Zmiennicy - serial, który powstał w czasach mojego dzieciństwa. Esencja tamtych czasów, tamtych absurdów podana w megazabawny sposób. Dziś nie przez wszystkich już rozumiany :o... Uwielbiam go.
Mentalista - któż nie kocha nonszalanckiego uśmiechu i nieco ironicznego sposobu bycia Patricka Jane'a? :>
Gotowe na wszystko - kiedy serial miał premierę w PL nie wiedzieć czemu omijałam go szerokim łukiem :P. Moja przygoda z nim zaczęła się dopiero wtedy, gdy Polsat postanowił emitować powtórki. Wciągnęło :P
Skazany na śmierć - choć w zasadzie podobały mi się tylko pierwsze dwa sezony. Resztę oglądałam dla tego stalowego spojrzenia Wentwortha Millera :D
Plotkara - na początku też omijałam go szerokim łukiem, ale od odcinka [powtórkowego] do odcinka i... tak jakoś wyszło ;)
Wampirkowe - Dzienniki Wampirów i True Blood - pierwsze oglądałam dla kreacji osławionego Damona ;) a te drugie z ciekawości, cóż to za "cudo" i chociaż jakoś nie ujął mnie za serce, to oglądałam, skoro już zaczęłam O_O
Sex w wielkim mieście - jeeeju, pamiętam jak na pierwsze odcinki, emitowane w tvp2 wymykałam się nocą do salonu. Zostało mi do dzisiaj, chętnie oglądam powtórki :)
Dr House i Chirurdzy - o ile ten pierwszy trochę mnie już znudził, bo czasem ociera się o granice absurdu, o tyle ten drugi wciąż oglądam z zaciekawieniem :) Oba bardzo mnie zaintrygowały od pierwszej serii.
Teoria Wielkiego Podrywu - dla odmiany komediowo. Dwa słowa - Sheldon Cooper :D
Zapraszam do zabawy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz