środa, 16 listopada 2011

Wibo, Your Fantasy # 313

Wibo na start!

Zgodnie z postem, w którym przedstawiłam plan blogowych notek, czas na recenzje i swatche lakierów Wibo, których od czasu, w którym wpadłam w lekki lakieroholizm, trochę mi na półkach przybyło :P.

Marki chyba nikomu nie trzeba przedstawiać - polska firma, przystępne ceny właściwie na każdą kieszeń i całkiem spory asortyment, mnóstwo kolorów, każdy znajdzie coś dla siebie :)

Oficjalnie zatem rozpoczynam tydzień pod znakiem lakierów tej marki i przedstawiam jeden z lakierów.

Dzisiejsza notka poświęcona będzie lakierowi o numerze 313 z serii Your Fantasy [aczkolwiek widziałam ten sam odcień upakowany do flaszki Express Growth].
W skrócie można go opisać jako zimną, ciemnofioletową bazę z mnóstwem granatowego i odrobiną różowego shimmera. Kolor piękny, głęboki, wielowymiarowy, zmieniający się w zależności od rodzaju światła i jego kąta padania. Absolutnie trudny do uchwycenia na fotach :(. Zresztą, czemu się dziwić, skoro ma tyle przeróżnych wcieleń... Raz fiolet, innym razem śliwka, czasem ciemny szafir... W słońcu kolor się ociepla i wyraźnie widać shimmer, w cieniu lakier zaś wydaje się być jednolity.

Moje pierwsze wrażenia po otworzeniu buteleczki: o mamma mia! Pędzel? Toż to jest wręcz miotła! Nie chodzi mi o sam kształt pędzla, bo ten jest w sumie całkiem OK, ale umieszczenie go na tak długiej nasadce... To spore utrudnienie przy malowaniu, bo trudniej jest precyzyjnie nim operować.
Do konsystencji nie mam zastrzeżeń, lakier dobrze się rozprowadza po płytce, nie rozlewa po skórkach, nie kapie, tylko trzyma pędzelka.
Krycie jest bardzo dobre, wprawna ręka da sobie radę już przy jednej, grubej warstwie. Ja potrzebowałam dwóch, bo jednak aż tak zaprawiona nie jestem ;) i po jednej miałam niewielkie prześwity/lekkie smugi. Ale aplikacja jest naprawdę bezproblemowa, druga warstwa wszystko pięknie wyrównała.
Trwałość: muszę przyznać, że to najtrwalszy lakier, jaki miałam na paznokciach! Pierwsze dwa dni przetrzymał w perfekcyjnej kondycji. Na trzeci dzień pojawiły się lekkie przetarcia. Czwartego dnia pierwszy, maleńki odprysk... Ogólnie nosiłam go 7 dni! I nadal wyglądał całkiem nieźle [trochę przetarć i małe odpryski]...
Wyniki dla testu na bazie 3w1 My Secret bez top coat'a.
Uwagi: miękki, bardzo łatwo o odciski i zadrapania. Około 5 dnia zauważyłam, że traci połysk.

Poniżej trzy wcielenia lakieru:
- głęboki szafir


- fiolet [w butelce widać efekt pyłku]


- śliwka, sztuczne światło [wybaczcie słabą jakość]

3 komentarze:

  1. bardzo ladny :) musze mu sie przyjrzec jak bede w Rossmanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny lakier! Mógłby być cały czas szafirem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. najbardziej podoba mi sie ten szafirowy :)
    serdecznie zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń