wtorek, 23 kwietnia 2013

Lubelska Blogosfera Meets vol. I c.d.

Dzisiaj troszkę szerzej o spotkaniu blogerów, które miało miejsce w minioną sobotę.
Wyglądało ono nieco inaczej, niż dotychczas organizowane meetingi i miało dość interdyscyplinarny charakter :)
Do sali konferencyjnej Targów Lubelskich przybyło prawie 60 osób prowadzących blogi/vlogi o bardzo różnej tematyce - od mody i urody, przez hobby, rękodzieło, parenting, a nawet ciekawostki z życia bocianów :)

Źródło
Organizacją całego przedsięwzięcia zajęły się Agnieszka i Patrycja .
Zaprosiły również gości specjalnych: Maćka Budzicha i Ilonę Patro, którzy "przywieźli" strawę dla ducha.
Zadbały też o to, by pokrzepić nasze ciała ;) w postaci fikuśnych przekąsek i gaszącego pragnienie Frugo. Coś słodkiego dla łasuchów też się znalazło :D - ciasteczka i frugowe żelki :D


Jak wspomniałam, spotkanie wyglądało nieco inaczej, niż te, które odbywały się dotychczas - miało formę wykładu i panelu dyskusyjnego. Maciek wygłosił naprawdę ciekawą prelekcję o blogowaniu i dowiedziałam się dzięki niej kilku interesujących rzeczy :)

Źródło




Szkoda, że głosu nie zabrała Ilona, bo chyba sporo osób czekało także na jej prezentację. Trochę więcej można było się dowiedzieć o jej opiniach podczas panelu dyskusyjnego.

Potem oczywiście był czas na pracę w podgrupach :D

Źródło
I wypad na wystawę organizowaną w ramach Moto Session. Cieszę się, że miałam możliwość obejrzenia wystawy, bo motoryzacja to takie moje małe hobby po godzinach. Część zabytkowa zrobiła na mnie naprawdę dobre wrażenie - sporo bardzo ciekawych egzemplarzy można było podziwiać :) z wozem strażackim z 1925 r. włącznie :P
Źródło
A na koniec zrobiłyśmy sobie z Dziewczynami kameralny wypad na smakołyki z restauracji na M :P
Ogromnie się cieszę, że udało nam się spotkać po raz kolejny, uwielbiam te nasze mniejsze lub większe eventy :D
I już nie mogę doczekać się następnego!
Do zobaczyska :*

PS. Mam nadzieję, że właścicielki zdjęć nie gniewają się, że sobie podkradłam to i owo :o Bo z mojej strony oczywiście nie mogło zabraknąć super faila :P Choć specjalnie wróciłam się do domu po aparat, ryzykując spóźnienie, to na miejscu okazało się, że karta do niego została w laptopie :/



5 komentarzy:

  1. hahah, no ładnie, tego z aparatem nie słyszalam! :)
    i widzę, że każdemu brakło prezentacji Ilony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No taka już ze mnie ofiara losu, mam wybitnie fotograficznego pecha na naszych spotkaniach ;)

      Usuń
  2. Ee nie przejmuj się ja też kilka zdjęć ukradłam:D

    Spotkanie fajne, ale już nasze wyjście do maca - genialne, ja chcę więcej, ja chce jeszcze raz :D

    OdpowiedzUsuń