piątek, 17 sierpnia 2012

Hydrolat bławatkowy - recenzja

Ostatnio przerzuciłam się na pielęgnację złożoną niemal wyłącznie z kosmetyków pochodzenia południowo-koreańskiego. Ale jeszcze do niedawna moje programy pielęgnacyjne oparte były o kosmetyki naturalne. Jednym z elementów takiego rytuału był hydrolat. I dziś chciałabym opisać swoje wrażenia ze stosowania jednego z nich. A mowa o jego bławatkowej odmianie :)

Opis producenta:

Hydrolat uzyskany w wyniku destylacji kwiatów bławatka (chabru) Centaurea cyanus L.
Kwiaty bławatka są bogate w sole mineralne (ok. 10%), a szczególnie w mangan, zawierają także pektyny, kwasy organiczne i niewielkie ilości garbników. Najcenniejszymi składnikami rośliny są polifenole: flawonoidy i niebieskie barwniki cyjanina i pelargina zaliczane do antocyjan.
Flawonoidy i antocyjany są substancjami chroniącymi rośliny, których fizjologia jest tak ściśle związana z ze światłem słonecznym (fotosynteza), przed czynnikami środowiska zewnętrznego - głównie przed drobnoustrojami chorobotwórczymi i promieniowaniem ultrafioletowym. Mają one właściwości fotoochronne i antyoksydacyjne.
Zastosowane w preparatch kosmetycznych działają ponadto przeciwobrzękowo, przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie i ściągająco.
Kwiaty bławatka pojawiły się we francuskiej Pharmacopei w 1884 roku i były z powodzeniem stosowane w stanach zapalnych oczu.
Hydrolat bławatkowy działa antyoksydacyjnie, antyseptycznie, łagodząco, zmiękczająco i lekko ściągająco.

Hydrolat można stosować w formie samodzielnego toniku.
Sposób użycia: spryskać hydrolatem twarz, szyję i dekolt, a po chwili jego nadmiar zetrzeć płatkiem kosmetycznym.

Substancje aktywne: flawonoidy; cyjanina i pelargina (antocyjany); mangan, potas i magnez (sole mineralne); pektyny; kwasy organiczne.

Aplikacja: dla wszystkich rodzajów cer, a szczególnie wrażliwych i skłonnych do podrażnień, w preparatach (toniki, kremy, sera) do twarzy, ciała i skóry głowy o działaniu antyoksydacyjnym, przeciwzapalnym, przeciwbakteryjnym, ściągającym i zmiękczającym.
Sugerowane stężenie: 5-100 %
Ciężar właściwy: 1 g/ml
pH: 5,7
Stabilny pomiędzy: 4,0 - 7,0 pH
Rozpuszczalność: całkowicie rozpuszczalny w wodzie, etanolu i glikolu propylenowym.
Przechowywanie: w szczelnie zamkniętych pojemnikach w temperaturze pomiędzy 10 a 25 st. C. Chronić przed dostępem bezpośredniego światła i wilgoci.



Podczas zakupów wrzuciłam do koszyka najmniejszą pojemność hydrolatu - 50ml, gdyż chciałam potestować sobie różne produkty, bez konieczności długookresowego stosowania produktu [ja zwykle, kusi wiele innych].
Otrzymałam niewielką buteleczkę z brązowego szkła, taką apteczną, zwyczajną, opatrzoną papierową etykietą samoprzylepną. Standard :)
Przelałam go do buteleczki za atomizerem, aby najefektywniej wykorzystać całą zawartość :). Szkoda, by marnowała się w nasączonych wacikach.

Sam hydrolat ma postać wody o lekko słomkowym zabarwieniu. Dla mnie nie miał konkretnego zapachu [albo nie pamiętam], na pewno nic kojarzącego się z chabrami.

Namiętnie, dzień w dzień, rano i wieczorem, rozpylając delikatną mgiełkę i lekko masując skórę, zażywałam leczniczej mocy hydrolatu...
Eeee, chwileczkę, zaraz, zaraz... Jakiej mocy?

Ano właśnie, bo chociaż zużyłam całą flaszkę i trwało to dobrych kilka tygodni, żadnych efektów nie zauważyłam. Paszcza była jaka była. Ani bardziej miękka, ani mniej podatna na niespodzianki, ani specjalnie ukojona. No może odrobinę. Już tak na siłę się doszukuję ;).
O tyle dobrze, że nie zrobił też nic złego :)

Ciekawa jestem czy ten sam typ hydrolatu z innych stron oferujących ten produkt działa lepiej. Macie doświadczenia?

I to by było na tyle.

Cena: ok 4 zł/50ml

2 komentarze:

  1. Moja mama miała hydrolat bławatkowy z EcoSpa. Śmierdział okrutnie starą szmatą :D

    OdpowiedzUsuń