poniedziałek, 24 czerwca 2013

Schwarzkopf, Gliss Kur, Ultimate Repair, Ekspresowa odżywka regeneracyjna

 Jakiś czas temu, w cyklu "Warte Uwagi" wspominałam o produktach z czarnej serii Gliss Kur'a. Spodobały mi się wtedy fajne, treściwe składy i obecność tak bardzo potrzebnej włosom keratyny. Oczywiście zapragnęłam przetestować te kosmetyki :) Tak się stało, że chwilę później, za sprawą  "tajemniczej" Kasi w moje łapki wpadł spray Ultimate Repair i dziś parę słów o nim.



Opis producenta:
 
Produkt przeznaczony do włosów bardzo zniszczonych i suchych. Ekspresowa odżywka regeneracyjna ULTIMATE REPAIR zawiera potrójny kompleks płynnej keratyny, ułatwia rozczesywanie i regeneruje nawetnawet najbardziej zniszczone włosy. Aż do 95% mniej złamanych włosów. Preparat należy rozpylić na włosach na całej długości. Nie wymaga spłukiwania.


Opakowanie - typowe dla tego typu produktów Gliss Kur'a - niewymyślna, wysoka buteleczka z przezroczystego plastiku oklejona etykietą. Lekka i poręczna. Posiada wieczko-nakładkę, które ochrania rozpylacz. Sam atomizer rozpyla delikatną, mocno rozproszoną mgiełkę. To lubię :) Owo rozproszenie natomiast bezpośrednio wpływa na wydajność produktu, albowiem nie zużywamy dzięki temu zbyt dużo kosmetyku, a mgiełka dociera do każdego włosa :) Użyłam jej chyba... nieskończoną ilość razy, zanim dotarłam do dna :D.

Odżywka ma postać dwufazową, dlatego przed użyciem należy energicznie wstrząsnąć butelką. Fazy łączą się, tworząc mleczną całość. Podczas nanoszenia jej na włosy, czuć charakterystyczny słodko-pudrowy zapach, trochę orientalny, trochę piernikowy. Osobliwy, może się podobać, choć jak dla mnie zbyt ciężki i duszący. Przez pewien czas od aplikacji utrzymuje się on na włosach, ale nie daje już tak po nosie ;)


O samym działaniu odżywki natomiast mogę powiedzieć, że bardzo mi się spodobało. 
Włosy dużo łatwiej rozczesać, grzebień sunie praktycznie bez oporów od nasady po końce.
Zyskują one na wygładzeniu, są bardzo przyjemne w dotyku i pięknie błyszczą, chociaż trzeba uważać z ilością, aby nie przytłumić ich blasku nadmiarem odżywki. Są również jędrne, elastyczne i mniej podatne na uszkodzenia. Moim zdaniem mgiełka mogłaby nieco lepiej je wygładzać. Nie zauważyłam obciążenia, acz moje włosy z natury ciężko obciążyć czymkolwiek. Nie zauważyłam też, aby przyspieszała przetłuszczanie, a nakładałam ją na całe włosy, również przy nasadzie.

Lubię odżywki bez spłukiwania, to oszczędność czasu [i wody]. Dodatkowo keratyna, aby móc trwale wspomóc odbudowę włosa, powinna pozostać na jego powierzchni, toteż jej dodatek w tradycyjnych odżywkach nie jest w stanie tak dobrze działać, jak w mgiełkach typu b.s.
Podoba mi się jej nasycony proteinami skład, silikony także mi się podobają z uwagi na ich działanie ochronne - przeciw uszkodzeniom i innym czynnikom zewnętrznym.


Skład: Aqua, Cyclomethicone, Phenyl Trimethicone, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Panthenol, Dimethiconol, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Lactic Acid, Polyquaternium-16, Parfum, Cetrimonium Chloride, Sodium Benzoate, Phenoxyethanol, Sodium Sulfate, Hexyl Cinnamal, Linalool, Limonene, CI 19140, CI 17200


Cena: ok 15 zł / 200 ml

10 komentarzy:

  1. Bardzo lubiłam czarną serię, ale miałam tylko standardową odżywkę i szampon. Zapach był ciekawy, i włosy były zawsze gładkie i ładnie wyglądały:) Chyba się skuszę na tą b/s, bo i cena spoko i recenzja przyjazna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro pasowały Ci inne kosmetyki z tej serii to szczerze polecam, warto spróbować :)

      Usuń
  2. Miałam całą czarną serie tj. (szampon, odżywkę, maskę i odżywkę bs, napisałam bo może to jednak nie cała seria:PP), po regularnym używaniu, zdenkowało mi się wszystko z wyjątkiem właśnie tej odżywki bs, niestety zapach tak jak dla Cb jest zbyt duszący i zwyczajnie, jestem już nim znudzona :). Dla mnie działanie Gliss Kurowych obs jest takie same więc teraz stawiam na dużo przyjemniejszą w zapachu wersję różową:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś różową bs i też przypadła mi do gustu :) i zapach znacznie fajniejszy :)

      Usuń
  3. z gliss kur mam odzywke w spreyu ale ta z olejkami I moje wlosy ja pokochaly x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olejkową testowałam jeszcze za czasów długich włosów. Miło wspominam :)

      Usuń
  4. U mnie niestety kosmetyki z tej firmy nic a nic się nie sprawdzają dlatego raczej się na nie nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię od czasu do czasu dać włosom coś z Gliss Kura :)

      Usuń
  5. ja mam odżywkę do spłukiwania ale bardzo mnie wysuszyła... ;/ zauważyłam to dopiero jak przestałam jej uzywać, silikon dobrze maskował tę suchość ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm... może Twoje włosy nie przepadają za proteinami? Nowe wersje GK mają ich sporo w składach.

      Usuń