Chwila wytchnienia od teorii wybielaczy, bo ostatnio blog tym chyba nieco przeładowany.
Wracam na normalne tory i w nadchodzącym tygodniu będzie trochę recenzji :)
Pozdzieramy dzisiaj trochę martwego naskórka z facjaty [OMG, brzmi co najmniej jak scena z "Piły" :P] - zapraszam na recenzję peelingu do twarzy.
Pewnie niejednokrotnie wspominałam o tym, że Joanna jest jedną z moich 
ulubionych polskich firm kosmetycznych. Toteż niezmiernie się 
ucieszyłam, że w ich ofercie pojawiły się wreszcie kosmetyki do 
pielęgnacji twarzy i wiedziałam, że na pewno spróbuję :). Obok żelu do mycia do użytku trafił też i peeling, o którym kilka słów poniżej :)
Opis producenta
Peeling Naturia Face zapewnia doskonałe wygładzenie i oczyszczenie skóry
 twarzy.Drobinki ścierające delikatnie złuszczają martwe komórki 
naskórka, usuwają zanieczyszczenia oraz zmniejszają szorstkość skóry, 
pozostawiając ją aksamitnie gładką. Peeling zawiera ekstrakt z 
brzoskwini o działaniu nawilżającymi wygładzającym. Po zastosowaniu 
skóra jest odświeżona, delikatna i zdrowo wyglądająca.  
Kosmetyk zapakowany jest w zwyczajną, ale estetyczną, niewielką próbkę z
 klikającym zamknięciem. Jest to wygodne i praktyczne rozwiązanie. 
Przezroczysty plastik pozwala na szybką ocenę zużycia :).
Zawartość sama w sobie bardzo ładnie pachnie, zgodnie z nazwą - 
brzoskwinią. W przezroczystym żelu zatopione są niewielkie, brązowe i 
lekko pomarańczowe drobinki. Cząsteczki ścierające są dość małe - niby 
to dobrze, w końcu to peeling do twarzy i powinien być delikatny, ale...
 ja jakoś wolę mocniejsze zdzieraki ;P
Jest to peeling myjący, zatem nie wymaga dodatkowego oczyszczenia twarzy
 żelem przed użyciem. Odrobinę nawilża skórę. I bardzo dobrze ją 
oczyszcza. Po użyciu nie mogłam oderwać rąk od policzków, taka była 
przyjemnie gładka :D
Cena: ok 6 zł / 75 ml
            
    
            
    
                        
                    

Zachęciłaś mnie do kupna tego peelingu :) Powiedz mi, czy w Rossmannie go dostanę?? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńObawiam sie, że w Rossmannie go nie ma, maja tam dość ubogi asortyment Joanny. celowałabym w hipermarkety. U mnie jest dostępny w Leclercu.
UsuńI ja lubię mocniejsze zdzieraki ;] Tego jeszcze nie miałam, bo jestem wierna Garnierowi, ale zachęcająco go przedstawiasz ;)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony to chyba gruboziarnisty z Perfecty :) bardzo mocny a do tego uwielbiam jego zapach :]
UsuńZostałaś otagowana! :)
OdpowiedzUsuńDziękować :*, zajmę się tagiem wkrótce...
UsuńKiedyś miałam z gruszką i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńMam go i dla mnie nieco za delikatny. Za to zapach ma cudowny i bardzo naturalny :)
OdpowiedzUsuńTrue :) zapach ma fajniutki :)
Usuń