sobota, 4 lutego 2012

Mój program pielęgnacji ver. 4.0

... Jeszcze bardziej naturalnie :)

Obserwuję moją skórę bardzo dokładnie i ostatnio coś zaczęła się nieprzyjemnie buntować. Pojawiło się więcej niedoskonałości, czas ich gojenia jakby się wydłużył... Za dużo gliceryny - taka myśl telepie się po mojej głowie. Tym bardziej, że gdy skończył mi się żel micelarny zastąpiłam go chwilowo żelem do mycia [też z BeBeauty], a tam jej sporo. Plus kropla w toniku i to, co w kremie. Do tej pory nigdy nie miałam problemów z zapychaniem przez ten składnik, ale najwyraźniej gliceryna we wszystkich trzech etapach pielęgnacji to zbyt dużo dla mojej skóry.

Dlatego znów robię przemeblowanie z pielęgnacyjnym rytuale i tym razem będzie jeszcze bardziej naturalnie :)

Rano:
- mycie twarzy mydłem Biały Jeleń
- tonik depigmentacyjny z kwasem kojowym i glukonolaktonem + woda owocowa :D
- pod oczy na przebarwienia: krem depigmentacyjny własnej roboty
- na twarz: Oeparol, Hypoalergiczny krem do twarzy przeciw zmarszczkom
- puder bambusowy z Biochemii Urody

Wieczorem:
- mycie twarzy mydłem Biały Jeleń
- tonik depigmentacyjny z kwasem kojowym i glukonolaktonem + woda owocowa :D
- pod oczy na przebarwienia: krem depigmentacyjny własnej roboty
- na twarz: na razie będzie Oeparol, Hypoalergiczny krem do twarzy przeciw zmarszczkom, ale planuję ukręcić również coś własnego


Raz na kilka dni:
- peeling enzymatyczny z Biochemii Urody
- maseczka z błota termalnego z biosiarką

Raz na tydzień:
- peeling kwasem migdałowym [20%]
- peeling gduboziarnisty Dax Cosmetics, Perfecta Oczyszczanie, Peeling gruboziarnisty z minerałami morskimi i drobinkami orzecha

Do tego kontynuuję kurację na naczynka z Bielendy [nos], krem do rzęs L'Biotica i Carmex :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz