Opis producenta:
Zawiera 40% aloesu, filtr UV, panthenol i witaminę B3. Szampon stworzony specjalnie do włosów z tendencją do przetłuszczania się. Jego łagodne właściwości myjące przywracają skórze głowy jej naturalną równowagę. Ekstrakty ziołowe z chmielu, rumianku, melisy, kozłka lekarskiego, jemioły, kopru wzłoskiego i krwawnika pospolitego rewitalizują włosy i nadają im miękkość, objętość i naturalną świeżość.
Sposób użycia:
Delikatnie wmasować szampon w mokre włosy i starannie spłukać.
Do zakupu tego szamponu zachęciły mnie owszem, obietnice producenta - bo poparte były w 100% składem. Bardzo obiecująco wyglądał ów aloes i inne wyciągi roślinne, dlatego bez żalu wydałam kwotę większą niż zazwyczaj na tego typu kosmetyk :)
Opakowanie jak widać - proste, poręczne, zamykane na wieczko, pod którym kryje się niewielki otwór. Dobrze dozuje kosmetyk, podczas aplikacji nie wylewa się za dużo.
Szampon okazał się być średnio-gęsty w konsystencji, o białej, perlistej barwie. Zapach przyjemny dla nosa. Bardzo dobrze się pieni taką gęstą, kremową pianą i całkiem porządnie oczyszcza włosy. Nie miał problemu z domyciem oleju kokosowego czy migdałowego. Włosy podczas mycia stają się bardzo miękkie.
A co do efektów...
Zauważyłam, że pozostawiał włosy gładkie sypkie, przyjemne w dotyku, wygładzone. Miałam wrażenie, że faktycznie były lepiej nawilżone niż po innych szamponach. Miały też ładny połysk. Przy rozczesywaniu włosy stawiały lekki opór = końcówki nieco splątane, ale wystarczyły trzy pociągnięcia grzebienia, aby pozbyć się problemu :)
Jeśli chodzi o jego główne działanie, to nie zauważyłam, aby w jakikolwiek sposób wpływał na unormowanie pracy skóry głowy. Ale w zasadzie nawet tego nie oczekiwałam. Jakoś nie przekonują mnie 'wielofunkcyjne' produkty.
Ogólnie rzecz biorąc kosmetyk uważam za dobry i na pewno wyróżniał się naprawdę dobrym składem na tle innych tego typu produktów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz