sobota, 3 grudnia 2011

Zakupy listopadowe - podsumowanie... cz. II

Dzisiaj kontynuacja zakupowego posta.
Postanowiłam podzielić go na dwie części, z uwagi na specyfikę dokonanych zakupów :), albowiem te opisane poniżej tak do końca kosmetykami nie są, ale... BĘDĄ :D



I tak oto w ferworze moich przemyśleń i pomysłów na własny krem/tonik/serum/czy co tam jeszcze postanowiłam zakupić:
- hydrolat oczarowy
- hydrolat bławatkowy
- ekstrakt z centella asiatica
- ekstrakt z lukrecji 15%
- ekstrakt z dzikiej róży
- ekstrakt z mango
- glukozyd ketonu malinowego
- kwas kojowy
- glukonolakton
- alfa-arbutyna
- dipalmitynian kojowy
- glyceryl cocoate
- hair growth delayer
- gliceryna
- papierki do mierzenia PH
- pojemnik do mieszania szybkiego serum

2 komentarze:

  1. Nieźle, jestem ciekawa jak Ci wyjdą te kosmetyki i czy będziesz zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. @madzi miziające mazidła - trochę się boję. Na początku pewnie ukręcę jakiś mega prosty, tylko woda, olej i emulgator, żeby poćwiczyć. Potem powinno być z górki :D

    OdpowiedzUsuń