Bo zapomniałam w poprzednim poscie :o.
Zaczynam trzy nowe kuracje, nazwijmy to, specjalistyczne.
1. Wzmocnienie rzęs - z kremem do rzęs firmy L'Biotica
Moje rzęsy może nie są w złym stanie, ale zawsze może być lepiej ;). Wczoraj odebrałam przesyłkę i nie widzę przeciwwskazań, aby zacząć testy :P.
2. Poprawa kondycji ust - z balsamem Carmex
Jakiś czas temu pisałam, że zimowy okres to gehenna dla moich ust. Wszelkie zabiegi na niewiele się zdają, pomagają na krótką metę... Wystarczy, że jednorazowo zapomnę wieczorem o tym pielęgnacyjnym kroku i cały efekt się ulatnia :(. W dodatku właśnie skończyło się moje masło do ust YtC, więc i tak potrzebny mi zamiennik. Zobaczymy co to za cudo :o.
3. Walka z popękanymi naczynkami - z kasztanowym serum i maseczką Bielendy
Zima to czas szczególnie niesprzyjający skórze, zwłaszcza tej delikatnej na skrzydełkach nosa [bo tylko tam mam zamiar ją stosować]. Mam nadzieję, że to, co pojawiło się obecnie nieco przyblednie i nie pojawi się nic nowego [jako, że zestaw ma uszczelniać naczynia krwionośne].
Mam krem do rżes, stosuję od miesiąca i jedem zadowolona. Jak mi przejdzie przeziębienie wstawię u siebie notkę na jego temat. Mam nadzieję, że też będziesz zadowolona
OdpowiedzUsuńCarmexu używam od lat i jest super. Obecnie jak carmex sobie nie radzi wspomagam się Blissexem.
@Wszystko co mnie zachwyca: O kremie na razie się nie wypowiem ;), ale dziś cały dzien przechodziłam z Carmexem na ustach i powiem tylko - OMG, czemu tyle czasu się przed nim wzbraniałam :o Jest cudowny!
OdpowiedzUsuń