Tradycyjnie cykl podsumowań minionego miesiąca zaczynam od zakupów :)
Sporo kolorówki trafiło w moje ręce. Wszystko głównie dzięki promocjom. Bo jak się oprzeć takiej pokusie, kiedy śliczne kolory cieni wołają do Ciebie z półek? Za niecałe 5 [Sensique] lub 6 zł [Pierre Renee]. Wkłady Kobo też okazyjnie kupione, tym razem za niecałe 10 zł od sztuki.
Nad cieniem z MarbleManii dłuuuugo dywagowałam. Pierwotnie nie spodobał mi się, dopóki nie zrobiłam sobie swatcha na ręce. Łooooooooo :o
Próbowałam jak mogłam roztłumaczyć sobie, że go nie potrzebuję, że uzyskam taki efekt posiadanymi cieniami. Suma sumarum i tak kupiłam, bo wytrzymać nie mogłam :P Jest unikatowy.
Kolejna promocja w Naturze, cena bardzo okazyjna, nie umiałam przejść obojętnie. Tym bardziej, że pachną obłędnie :D
W szponach nałogu... powróciła moja mania na azjatyckie kosmetyki i przybiera na sile. Zaczęło się niewinnie, dawno temu, od BB Creamu. Miewam dłuższe bądź krótsze okresy remisji, lecz ostatnio, za sprawą rozbiórek, objawia się ze zdwojoną siłą :P
- pianka do mycia Missha [wersja z zieloną herbatą]
- krem nawilżający Mizon Hannavi Hwa coś tam :P
- zestawy Sulwhasoo Snowise Water & Fluid
I jeszcze uzupełnienie zapasów naturalnej pielęgnacji:
- hydrolat z dzikiej malwy
- witamina C
- ekstrakt ze skórki granatu
- mocznik
- skwalan z oliwek
- korund do mikrodermabrazji
- konserwant FEOG
- i odsypka pudru Got2Be na objętość
Hm... w sumie zakupów zrobiłam trochę więcej, ale z uwagi na kwestie organizacyjne jeszcze nie dotarły :). Pewnie pojawią się w czerwcu, może w lipcu...
Jutro zapraszam na wish :)
Nie ma to jak dobre zakupy :D a jak są jeszcze z promocji to tym bardziej cieszą:]
OdpowiedzUsuńzapraszam w weekend na rozdanie urodzinowe :)
Uwielbiam promocje:D, mój portfel nieco mniej, bo wyciągają nieplanowaną kasę :o
UsuńCienie Pierre Rene są świetne :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie miałam okazję się przekonać :) Najpierw kupiłam jeden, a potem pobiegłam po kolejne dwa :D
UsuńFajne zakupy :)
OdpowiedzUsuń