Było trochę fioletu, było trochę zieleni ;), a teraz będzie dwa w jednym.
przedstawiam kolejny lakier Essence, który wkrótce odejdzie do lamusa. A mowa o kolorze # 42 Where's the party.
Buteleczka niewielka, prosta, bez upiększeń i udziwnień ;), typowa dla całej linii.vPędzelkiem dobrze mi się operowało i w tej kwestii nie mam zastrzeżeń.
Sam lakier nakłada się łatwo, równomiernie, choć przy jednej warstwie widać smugi. Wysychanie ciut przydługie, szczególnie, że to Colour & Go, czyli z założenia powinno być szybciutko. Niestety jest też miękki i łatwo go uszkodzić. Wysuszacz w sprayu trochę pomaga, ale nie rozwiązuje problemu do końca.
Dwie warstwy dają pełne krycie i ładną głębię.
A kolor... ten jest bardzo niejednoznaczny. Nakrętka sugeruje fiolet, ale to tylko czubek góry lodowej ;), bo lakier to prawdziwy kameleon.
W świetle naturalnym to taki metaliczny fiolet, trochę wpadający w śliwkę, lekko przydymiony szarością.
Jednak gdy trochę pomanewrujemy paznokciami i kątem padania światła, ujawni nam całe swoje piękno, którego nie widać od razu :).
I tak oto otrzymujemy zieleń w tonacji trawy...
... i zieleń z domieszką oliwki...
... i oliwkę z domieszką grafitu...
... a w sztucznym świetle potrafi być wręcz szary [lecz efektu nie udało mi się uchwycić na zdjęciach].
Ciekawe, prawda? Pawie pióro!
I szkoda tylko, że ten duochromowy efekt nie jest widoczny na paznokciach, jak wskazywałaby na to buteleczka, w której tak pięknie się mieni. Jak już wspomniałam, trzeba trochę pogimnastykować palce. Bez tego lakier wygląda jak na pierwszych dwóch zdjęciach, co jednak trochę rozczarowuje :o.
Trwałość, hm... kiepska szczerze mówiąc.
Pierwszego dnia po pomalowaniu znalazłam jeden odprysk, choć przymknęłam na to oko - wypadek, zdarza się. jednak kolejnego dnia pojawił się kolejny i przetarcia na końcach. Trzeci dzień zaowocował pogłębieniem ubytków i wieczorem paznokcie nie wyglądały już wyjściowo, więc uznałam, że lakier dokonał swojego żywota i ... poszłam szukać kolejnego koloru :P
Cena: 5,49 zł / 5ml
PS. Wybaczcie nierówności, moje paznokcie miały wtedy kiepskie chwile i musiałam ratować się patchplasterkami :s.
Jestem posiadaczką tego lakieru. A miałam go na paznokciach zaledwie raz. Jakiś taki nie mój ten kolor :(
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie nie mój lakier (ani kolor, ani wykończenie)
OdpowiedzUsuńMam go i nie lubię, głównie dlatego, że u mnie nie wytrzymuje nawet jednego dnia.
OdpowiedzUsuńDziś na pierwszy ogień idzie żółtko i niebiesko-turkusowy :)
OdpowiedzUsuńZoyki mam dzieki znajomej (Cynamonce), która wypatrzyła kupony na gruponie na te lakiery
Lucky You! Chciałabym trafić na takie promo :) Swoje ciągnęłam zza oceanu...
Usuńa jak ona wygląda, ta maseczka z TBS?
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten lakier !! tyle kolorów przy użyciu jednego lakieru !! :)
OdpowiedzUsuń