Za "Zmierzchem" nie przepadam i jego fenomenu nie rozumiem [albo inaczej - jestem w stanie zrozumieć, lecz do mnie zupełnie nie przemawia], natomiast limitki Essence inspirowane tym utworem i owszem :)
Trafiają bardzo w moje gusta, bo lubię wampirze klimaty [choć samą koncepcję postaci lepiej przemilczę LOL] i od kiedy interesuję się tą marką, zawsze coś z filmowej kolekcji trafia do mojego koszyka.
W listopadzie szykuje się kolejna :D
Widzę nową formułę kosmetyku. O ile się nie mylę, Essence do tej pory nie miała w ofercie sypkich pigmentów :)
Ciekawi baza pod cienie i jej jakość. Trzymam kciuki za produkt lepszy, niż ten obecny w stałej ofercie.
Cóż... kolekcja ładna, ale... nie wiem, czy coś bym wzięła.
Nie dlatego, że mi się nie podoba, ale... mam już w zbiorach podobne rzeczy.
Kolekcja wydaje mi się też trochę wtórna. Był już czarny błyszczyk, shimmer powder, róż żelowy [tylko opakowanie inne].
Ciężko też po takiej mało szczegółowej fotografii wyrokować o kolorze różu czy rodzaju pudru rozświetlającego. Niewykluczone, że po obejrzeniu większej ilości detali, zmienię zdanie :)
No to będę polować na lakiery i pigmenty:P
OdpowiedzUsuńA ja na fioletowy błyszczyk, bo lakierów i pigmentów za dużo już mam :o
UsuńDla mnie trochę za ciemno...
OdpowiedzUsuńA dla mnie mogłoby być jeszcze mrhhhhhoczniej ;)
Usuńzobaczymy jak będzie wyglądać w realu;) Bo na zdjęciach nawet ciekawie;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi rozświetlacz. Marzy mi się powrót AOH...
UsuńRóż i rozświetlacz :D Nie miałam okazji i chęci zakupić ostatnim razem to może z tej kolekcji coś przygarnę ;)
OdpowiedzUsuń