Przez moje ręce przewinęło się też opakowanie - to miękka, plastikowa tuba z pompką. Do tego krem dostajemy w przezroczystym, sztywnym pudełku [również plastik], na nim nadrukowano potrzebne informacje, niestety większość po koreańsku :/
Ten BB Cream aplikowało mi się całkiem wygodnie, nie sprawiał problemów przy nakładaniu.
Pierwsza sprawa, jaka rzuciła mi się w oczy [a może w ... palce?] to tłustość. Kosmetyk od razu dawał dość mocny, wręcz mokry glow, co przy mojej mieszanej skórze niekoniecznie jest pożądane.Twarz w dotyku również pozostawała jakby wilgotna, choć nie lepka i niestety tłustawa.
Kolor jasny, lekko żółtawy [chyba?], dość dobrze wpasował się w naturalną barwę mojej skóry.
Jak widać na powyższych zdjęciach, koloryt skóry został ładnie wyrównany, pory ukryte, całość [z wyjątkiem połysku niewidocznego na fotkach] wygląda całkiem przyzwoicie ;) ale...
Krem ów ma jedną potężną wadę - zapchał mnie tak przeokropnie, że aż bolało. Dosłownie.
Każdorazowo po dwóch użyciach na mojej twarzy pojawiały się podskórne stany zapalne. Początkowo myślałam że to efekt cyklicznej burzy hormonalnej [zdarza się przecież] więc po skończeniu jednej próbki odstawiłam krem na chwilę, aby skorzystać z niego w innym terminie i obiektywnie móc go ocenić. Ale przy kolejnej próbie [już w czasie stabilizacji] po 2 użyciach to samo. Bolesne grudki znowu zagościły na mojej twarzy :(. Trudno mówić o przypadku...
I tak zakończyła się moja przygoda z A'Pieu Emu BB Cream.
Coś ostatnio szczęścia nie mam do azjatyckich kosmetyków ;)...
Skład: Water, Emu Oil, Titanium Dioxide, Butylene Glycol, Phenyl Trimethicone, Zinc Oxide, Cyclopentasiloxane, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Glycerin, Niacinamide, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Hexyldecyl Myristoyl Methylaminopropionate, Sodium Chloride, Mica, Cyclohexasiloxane, Sodium Hyaluronate, Camellia Japonica Flower Extract, Imperata Cylindrica Root Extract, Salix Alba Bark Extract, Portulaca Oleracea Extract, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Chrysanthemum Morifolium Flower Extract, Prunus Mume Flower Extract, Prunus Persica Leaf Extract, Artemisia Princeps Leaf Extract, Angelica Acutiloba Root Extract, Phellodendron Amurense Bark Extract, Sophora Japonica Root Extract, Morus Alba Stem Extract, Houttuynia Cordata Extract, Lithospermum Erythrorhizon Root Extract, Poncirus Trifoliata Fruit Extract, Centella Asiatica Leaf Extract, Origanum Vulgare Leaf Extract, Chamaecyparis Obtusa Leaf Extract, Cinnamomum Cassia Bark Extract, Scutellaria Baicalensis Root Extract, Lactobacillus/Soybean Ferment Extract, Polyglyceryl-4 Isostearate, Hydrogenated Polyisobutene, Hexyl Laurate, Ozokerite, Sorbitan Isostearate, Disteardimonium Hectorite, Caprylic/Capric Glycerides, Ethylhexylglycerin, Dimethicone, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Aluminum Hydroxide, Stearic Acid, Dimethicone/Methicone Copolymer, Triethoxycaprylylsilane, Xanthan Gum, Ceramide 3, Carbomer, PEG-8, Glyceryl Caprylate, Adenosine, Disodium EDTA, Fragrance, CI 77492, CI 77491, CI 77499
Cena: ok 70 zł / 40 ml
Zapychaczom mówimy zdecydowane nie ;)
OdpowiedzUsuńZDECYDOWANE :)
Usuńo widzisz, ładny efekt na buzi, ale takie szkody.. :(
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tego, dobrze, że to tylko próbka :o
UsuńMnie na szczęście ten bb nie zapycha ale zrobiłam odlewkę przyjaciółce to miała tak silną reakcję alergiczną, że po jednym teście musiała jechać do dermatologa :(. Niestety nie wiem co może powodować takie zapychanie i podrażnienie bo chyba nie olej emu?
OdpowiedzUsuńCiężko powiedzieć. W kosmetyku jest mnóstwo ekstraktów, praktycznie każdy mógł spowodować uczulenie.
UsuńCo do zapychania, obawiam się, że jednak emu. Parafina i silikony nie robią mi krzywdy [wielokrotnie sprawdzałam], a tu od razu była reakcja :(
Ja nie miałam jeszcze problemu z kremami BB, a mam swoje dwa ulubione. Tego typu krem raczej nie powinien zapychać, no ale różnie można trafić. Widzę, że prawdziwa z Ciebie kosmetykoholiczka ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
http://modjus.blogspot.com/2013/07/urodzinowy-konkurs.html
Różne cery różnie reagują. Kilka razy trafiłam już na zapychający bubel :(
UsuńDla mnie BB za słabo kryją niestety
OdpowiedzUsuńTrzeba testować :)
UsuńWiększość krycie ma średnie, ale trafiłam na kilka o dość solidnej pigmentacji. Zawsze można skorzystać z korektora :)
Bardzo ładnie wyrównał koloryt ;))
OdpowiedzUsuńTo fakt :) I kolor od razu trafiony. Szkoda, że się nie sprawdził :(
Usuń