Opis producenta:
PRZEZNACZENIE
Wskazany dla skóry wrażliwej normalnej, suchej i mieszanej w każdym wieku.
WŁAŚCIWOŚCI
- posiada faktor 4
- krem błyskawicznie się wchłania tworząc delikatny refleks
- delikatnie natłuszcza skórę
- składniki dobrane są tak aby maksymalnie pielęgnować skórę
- zawartość panthenolu i masła shea goi podrażnienia, chroni przez szkodliwymi czynnikami atmosferycznymi, wiatrem a także mrozem.
- opóźnia procesy starzenia skóry dzięki aktywnym składnikom, które neutralizują toksyczne działanie wolnych rodników.
- po długotrwałym stosowaniu jest zauważalna poprawa kondycji skóry. Dodatek ojeju jojoba i arganowego sprawia, że skóra zaczyna regulować wydzielanie serum. Sucha jest dobrze natłuszczona a mieszana wydziela go znacznie mniej.
- substancje konserwujące zminimalizowane do ilości, która zabezpiecza krem przez zepsuciem przez okres 2 miesięcy. Jest to potwierdzone badaniami. Niezbędne jest przechowywanie kremu w lodówce przez ten okres aby zachował świeżość jak najdłużej.
ZASTOSOWANIE
Nadaje się na dzień jak i na noc. Po oczyszczeniu skóry twarzy wmasuj okrężnymi ruchami cienką warstwę kremu nawilżającego. Pozostaw do wchłonięcia. Można stosować jako baza pod podkład. Skóra się nie świeci.
Źródło |
Opakowanie - osobiście miałam jedynie próbkę tego kremu, ale oryginalnie opakowany został w solidny, szklany słoik o pojemności 30ml. Zazwyczaj standard to 50ml, jednakże w tym wypadku otrzymujemy krem ważny jedynie 2 miesiące [czemu? o tym za chwilę], zatem większa ilość mogłaby się zepsuć.
Konsystencja mnie zaskoczyła - moje domowe wyroby zazwyczaj przypominają pianki, a tutaj mamy do czynienia ze wspaniale kremową, gładką i bardzo gęstą emulsją. Mimo tego, krem bardzo dobrze rozprowadza się po skórze, nie sprawia problemów przy aplikacji. Wchłania się szybko, pozostawiając przyjemny mat. Nakładaniu towarzyszy bardzo przyjemny zapach - to efekt zastosowania olejków eterycznych z lawendy i geranium. Dwa w jednym, bo one również odżywiają skórę :) Miła odmiana, bo większość kosmetyków naturalnych posiada niezbyt miłą woń :).
A cóż w kwestii samego działania?
Jak już wspomniałam, wchłania się szybko i do matu, pozostawiając skórę miękką i nawilżoną. Na początku wyczuwalny jest lekki, nietłusty film, który w miarę upływu czasu znika. Rano skóra była wypoczęta i przyjemna w dotyku.
Jednakże w miarę upływu czasu i użytkowania kosmetyku zauważyłam, że czoło z rana zaczyna się błyszczeć od nadprodukcji sebum, a ostatnio cerę miałam całkiem nieźle wyregulowaną i problem ów pojawiał się sporadycznie.
Dodatkowo, jak już wiecie - moja skóra nie przepada za masłem shea. W związku z tym kolejne dni testowania kremu przyniosły mojej cerze niemiłe niespodzianki. Nie zdążyłam zużyć całej próbki, bo pojawiło się kilka bolesnych stanów zapalnych głęboko pod skórą. Przerwa w użytkowaniu i powrót do kremu po lekkiej poprawie spowodowały powtórkę z wątpliwej rozrywki.
Czekam zatem na coś bez karite w składzie, bo gdyby nie ono byłabym naprawdę zadowolona z kosmetyku.
Wspomniałam wyżej, iż data ważności produktu to jedynie dwa miesiące. Wynika to z faktu, iż producent nie dodaje do niego konserwantów [z wyjątkiem niewielkich ilości alkoholu] i trzeba go trzymać w lodówce. Po zakupie krem każdorazowo jest przygotowywany od początku, więc zawsze mamy gwarancję otrzymania świeżego produktu.
Cena: 80 zł / 30 ml
szkoda, że Ci nie podpasował, bo na fanpage'u Handmade Cosmetics zbieramy chętnych na 50% rabatu na dowolny kosmetyk
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne produkty p. Kamili :)
Usuńuwielbiam ten krem. U mnie sprawdził się rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńCzytałam :)
Usuńbez masła shea byłby da mnie niemal ideałem :)