Gold Philosophy to innowacyjna pielęgnacja o silnym działaniu regenerującym, która przynosi spektakularne efekty przeciwzmarszczkowe. Preparaty zawierają głęboko penetrujące składniki aktywne, które skutecznie redukują i wygładzają wszystkie typy zmarszczek.
I dzisiaj troszkę opowiem o pierwszym z nich, a chodzi tu o serum korygujące :)
Opis producenta:
Wielozadaniowy, skoncentrowany preparat ‘all-in-one’ o lekkiej konsystencji. Dzięki unikalnej recepturze wypełnia zmarszczki i wygładza niedoskonałości skóry, zwęża pory, pielęgnuje, uelastycznia i nawilża. Zawiera głęboko penetrujący peptyd - Palmitoyl Tripeptide-5, który skutecznie redukuje i wygładza wszystkie typy zmarszczek.
Zastąp jednym produktem: korektor zmarszczek, krem, serum i bazę pod makijaż!
Stosowanie - rano i wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy.
Cóż... o opakowaniu za dużo wypowiedzieć się nie mogę ;), ale to, co widzę na zdjęciach cieszy moje oko. Szata graficzna wykorzystująca motyw koronki kojarzy się nieco dekadencko i ekskluzywnie :). Kontrasty kolorystyczne, forma dość oszczędna w sumie, zachowana estetyka. O ile się nie mylę, zawartość zamknięta jest w opakowaniu z pompką, co zapewnia higienę używania.
A sam krem... W moim odczuciu jest to dosyć gęsty żel, jakby suchy, silikonowy, taki "gładki" w konsystencji. Ma intensywny zapach kojarzący mi się z wieczorowymi perfumami, ale po aplikacji nie utrzymuje się on na skórze. Sama aplikacja nieco mnie zaskoczyła, bo spodziewałam się sporego poślizgu, jak przy silikonowych bazach, a tutaj był on raczej niewielki, bez uczucia wilgotności, jak np. przy kremach. Uległ natychmiastowej absorpcji do matu. Pory wydawały się ulec lekkiemu optycznemu zwężeniu.
Pod palcami czuć było lekkie wygładzenie faktury skóry, stała się ona nieco gładsza, miła w dotyku. Co do korekty zmarszczek - silikonowa baza, jaka posiada krem, wypełniła je. Skóra pozostawała jednak nieco sucha, nienawilżona. Początkowy mat po jakimś czasie przeminął, serum nie kontroluje wydzielania sebum ani go nie absorbuje.
Podsumowując: jako baza pod makijaż produkt mógłby okazać się całkiem niezły, ale dopracowania wymaga formuła matująca. brakuje mi w nim funkcji nawilżającej, o której wspomina producent, zatem niezbędne wydaje mi się użycie kremu. O wpływie na zmarszczki się nie wypowiem, czas stosowania był zdecydowanie za krótki. Szkoda, że uczestniczki dostały tylko po jednej próbce, bo to za mało, by móc wiążąco wypowiedzieć się o kosmetyku. Traktujcie też moją wypowiedź jako relację z pierwszych wrażeń po zastosowaniu, a nie jako pełną recenzję :o.
Skład: Aqua/Water, Cyclopentasiloxane, Propylene Glycol, Glycerin,
Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Squalane, Dimethicone,
Polysilicone-11, Palmitoyl Tripeptide-5, Ethylhexyl Hydroxystearate,
Butylene Glycol, Decyl Glucoside, Polyacrylate, Polyisobutene, Silica,
Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Carbomer,
Hydroxyethylcellulose, Triethanolamine, Polysorbate 20, Sodium Laureth
Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Caprylhydroxamic Acid,
Methylpropanediol, Parfum/Fragrance, Phenoxyethanol, Hexyl Cinnamal,
Citronellol, Butylphenyl Methylpropional, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene
Carboxaldehyde, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate,
Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde,
D-Limonene, Linalool
Cena: 115 zł / 30ml
W poście wykorzystałam materiały i zdjęcia pochodzące ze strony Bandi.pl
Firmie Bandi natomiast dziękuję za udział w zlocie i udostępnienie produktów do testowania :)
Jego opakowanie kojarzy mi się z perfumami sygnowanymi przez Aguilerę. Widzę, że ten produkt pełni rolę silikonowej bazy. Szkoda, że nie matuje, ponieważ przydałby mi się jakiś kosmetyk, który dobrze wchłaniałby nadmiar sebum...
OdpowiedzUsuńJa również miałam to skojarzenie z perfumami Ch. Aguilery :)
UsuńKochana, co do odlewki to chętnie ją przyjmę :)
Tylko zastanawiam się co przekażę Ci w zamian, ale postaram się coś wymyślić :)
jakoś chyba się nie skuszę
OdpowiedzUsuńEliksir fajniejszy ;)
UsuńZostałaś wytypowana do udziału w Liebster Blog :) Zapraszam na http://iwonka-bloguje.blogspot.com/2012/12/liebster-blog.html :)
OdpowiedzUsuńDzieki :)
UsuńZajmę się tym, jak znajdę chwilkę czasu:)