Jak wspomniałam poprzednio, tonik recenzowany we wczorajszym poście testowałam razem z emulsją, o której dziś opowiem.
Opis producenta
Emulsja o wysokim potencjale rozświetlającym. zawiera ekstrakt z białej
sosny koreańskiej o silnych właściwościach rozjaśniających, a także
ekstrakt z kaktusa Nopal, który nadaje skórze miękkości i ujednolica ton
cery zniszczonej promieniowaniem UV i zszarzałej od zanieczyszczeń
środowiska. Wzmacnia barierę ochronną skóry.
Wg koreańskich rytuałów emulsji nie stosuje się do zmywania makijażu, a jako element odżywczy, aplikowany po toniku. Po nim azjatyckie piękności nakładają serum, krem pod oczy i krem do twarzy. Z braku produktów do kolejnych etapów pielęgnacji używałam emulsji w roli kremu. Zresztą nie wyobrażam sobie [chyba] nałożenia aż tylu warstw mazidła na skórę.
Opakowanie jest identyczne jak w przypadku toniku, ascetyczne i eleganckie zarazem. Wnioskuję po wyglądzie, że odkręcane, jak większość emulsji, z którymi miałam do czynienia. Moje to ta fiolka po prawej, tak właśnie wyglądała próbka :)
Emulsja ma charakterystyczną dla tego typu konsystencję, jest to biały, gęsty płyn, który dość łatwo wydobyć z opakowania [próbki w moim przypadku]. Z łatwością rozciera się na skórze.
Jeśli chodzi o woń, to moim zdaniem pachnie dużo ładniej niż tonik, nie ma już tej mydlanej, lekko mdlącej nuty, która mnie drażniła.
Po nałożeniu kosmetyku na twarz natychmiast otrzymujemy wygładzoną i miękką skórę, która do tego jest rewelacyjnie nawilżona. Wchłanianie bardzo szybkie, brak lepkości po aplikacji.
W duecie z tonikiem uczucie nawilżenia trwa aż 14 godzin! Nie odnotowałam żadnych skutków ubocznych typu podrażnienia, zapchanie, zaczerwienienia.
Jak pisałam poprzednio, mimo tego, że kosmetyków używałam dość krótko i bardzo oszczędnie, to moja cera naprawdę wyglądała lepiej. To chyba wystarczający dowód, że duecik z linii Flebeaute działa. Cera stała się nawilżona, gładka i promienna, ale nie wybielona. Poznikały wszystkie niespodzianki, które lubią się pojawiać :s.
Ubolewam nad tym, że tak trudno dostać ten kosmetyk, bo chętnie wypróbowałabym całą linię! Nie ma jej na ebayu, GMarket też nie grzeszy ilością ofert. Koszt też trochę przeraża, ale dla tej skuteczności... :D
Cena: ok 100 zł / 140ml
Zaciekawiłas mnie ta recenzja i chetnie bym tę emulsję sprobowala :)Szkoda tylko, ze nie ma jej na ebayu, bo tam tylko kupuje :( Ja właśnie bardzo lubię uzywac koreanskie emulsje zamiast kremu i przy mojej mieszanej skorze sprawdza sie to najlepiej.
OdpowiedzUsuńZ tą emulsją fajny patent :) Podoba mi się to, że są takie leciutkie :)
UsuńNo kosztuje sporo :(
OdpowiedzUsuńNiestety. Jedyne pocieszenie, że to duża pojemność i stosowana zamiast kremu wystarczy na bardzo, bardzo długo, więc koszt w czasie rozłoży się na przyzwoite raty :)
UsuńDroga przyjemność, ale najważniejsze, że widzisz gołym okiem efekty i jest komfort używania :) A skąd dorwałas próbki ?
OdpowiedzUsuńO ile dobrze pamiętam, do sprzedawca idealseller z ebaya dorzucił mi do zamówienia :)
Usuń