No dobra, spięłam tzw. pośladki, ruszyłam je gdzie trzeba, pozbierałam kilka szpagałów kosmetycznych, które "wzbogaciły" mnie w tym miesiącu i oto jest ;)
Zapraszam na skromniutkie podsumowanie, a wnim:
- Apis - antybakteryjny tonik oczyszczający z zieloną herbatą [ale tylko 50ml a nie cała butla :P]
- Timotei Organic Delight - szampon i odżywka
- Farmona - normalizująca odżywka w sprayu
- dwa multichromatyczne lakiery Miss Sporty
- i kolejna niespodzianka do Dobrej Duszy - suplement na naczynka Red Blocker
Zgodnie z postanowieniem noworocznym, w tym roku intensywnie zużywam zapasy i kupuję tylko niezbędne produkty. I w zasadzie tak było, bo trzymałam się dzielnie do ostatniego tygodnia marca :o. Wtedy to, skuszona promocją, udałam się po dwa kolejne lakiery z metalicznej kolekcji Miss Sporty [co ten jeden, kupiony w zeszłym miesiącu tak samotnie będzie stał ;)] i... niestety na planowanych zakupach się nie skończyło. Albowiem nie mogłam obojętnie przejść wobec oferty "cena na do widzenia". Serię organiczną Timotei planowałam przetestować "na kiedyś", wygląda jednak na to, że nie będę miała już do niej dostępu, zatem... decyzja była oczywista :o
Spray Farmony natomiast niedługo zastąpi ten z Green Pharmacy, który lada dzień mi się skończy - jedyny uzasadniony zakup ;)
Ale... raz się żyje :D
buuu, nie zalapalam siena odzywke i szmapon timotei :(
OdpowiedzUsuńPędź do Rossmanna, może jeszcze trafisz :) U mnie było kilka egzemplarzy, a byłam tam zaledwie tydzień temu :)
UsuńZawsze jest tak, że trafia się promocja i mimo, że nie trzeba na razie takiego kosmetyku to i tak kupi się, bo "potem promocji nie będzie" :D
OdpowiedzUsuńotóż to... rzadko potrafię się oprzeć :o
Usuńja muszę chyba zacząć zużywać intensywniej kosmetyki i przystopować z kupowaniem... ;)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo ^.^'
UsuńOoo widziałam Timoteje, ale dziwna jestem bo odstawiłam na półkę :D Z kolei nie załapałam się na maskę z Alterry, która teraz jest w promocji. Już wykupili! Zrobię jutro rundkę po rossach, może gdzieś ją dorwę :D
OdpowiedzUsuńA ja ciągle jestem w plecy z Alterrą, jeszcze żadnego kosmetyku do włosów od nich nie kupiłam :P Odkładam ten zakup, bo ciągle mam za dużo zapasów na półce :o
UsuńKolejny powód do denkowania! :D
UsuńIntensywne zużywanie zapasów i kupowanie tylko niezbędników to dewiza większości blogerek :D
OdpowiedzUsuńale jak to z nałogiem bywa - nie zawsze wychodzi...
Niestety ;)
UsuńDo tego życie bywa niezwykle podstępne - gdy już wydaje się, że człowiek jest blisko celu, rzuca pod nogi kłody typu superpromocja o_O
te alkiery uwielbiam :DDD
OdpowiedzUsuńTestey wciąż przede mną ;)
Usuńmiałam ten szampon dla mnie istna porażka, ale może dla Ciebie bedzie dobry.
OdpowiedzUsuńZobaczymy :)
UsuńLakiery Miss sporty są bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńNa razie tylko raz maźnęlam, żeby sprawdzić kolor, ale już widzę, że sa dużo lepsze od kameleonka z Essence :)
UsuńZielona wersja tego szamponu zupełnie mi nie podeszła, za to różową uważam za świetną.
OdpowiedzUsuńNiestety, różowej już nie było, bo pewnie bym ją wzięła :o
Usuńja żałuję, że nie udało mi się kupić tych Timotei przecenionych...
OdpowiedzUsuńjestem ciakawa toniku Apis, napisz o nim, jak już potestujesz :)
Na pewno to zrobię :)
UsuńA może sprawdź w innych Rossmannach?
też kupiłam te szampon z Timotei ale nie jestem zadowolona....;////
OdpowiedzUsuńTesty przede mną - czas pokaże :)
Usuń