Nieco mniej mnie ostatnio w sieci.
Ostatnie rewolucje w życiu prywatnym zaskutkowały notorycznym zmęczeniem.
Choć staram się blogować w miarę regularnie, przede mną nieuchronna przerwa w pisaniu.
Czeka mnie kolejna porcja zmian, a potem podładuję akumulatory na krótkich wakacjach.
Tymczasem zmykam sprzed monitora, wciąż mam sporo do spakowania, bo kolejne dni upłyną mi pod znakiem przeprowadzki.
Udanej przeprowadzki :)
OdpowiedzUsuń:) Niedługo pewnie nadrobisz na blogu! :) Tymczasem życzę miłej przeprowadzki oraz wypoczynku w nowym mieszkaniu :)
OdpowiedzUsuń