Po tym ciut długim wstępie zakupowym, powinnam... dodać kolejny, bo przegapiłam jeszcze płyn micelarny Eveline Hydra Expert, ale już sobie daruję :P.
I nauczka na przyszłość - chyba muszę sukcesywnie spisywać zakupy i na sesję foto stawiać się z listą ;), wtedy niczego nie przeoczę w tym chaosie ;).
No ale dobra, przejdźmy do meritum dzisiejszego posta, którym jest kosmetyczna wishlista majowa :D. A na niej:
- krem nawilżający Mizon Hannavi Hwa Yuun Moisture Cream Anti Wrinkles & Whitening [i muszę się przyznać, że już go kupiłam :o... no co? okazja była :P]
- BRTC Overnight PORE Tightener - mała odlewka do testów
- krem Mizon All in One Healing Cream
- próbka Sulwhasoo Snowise Whitening BB Base
- matowy, brązowy cień My Secret - do brwi
- lakiery Simple Beauty Mini - były ostatnio na liście, ale nie po drodze mi było do sklepu, który je ma w asortymencie :o
- żel pod prysznic Fruttini
- miętowy cień Pierre Renee
- być może miętowy lakier Essence; mam już jeden ale producent postanowił zmienić jego formułę i z kremowej teraz jest perłowa :P
- płyn do demakijażu oczu
Bardzo wciągnęła mnie azjatycka pielęgnacja. Znowu. Bo już kiedyś miałam epizod zachłyśnięcia się tymi kosmetykami. Kolekcja rośnie.
Zastanawiam się też nad jakims dobrym płynem do demakijażu oczu. Konkretniej - chodzi o dwufazówki. Miałam już te z Bielendy i owszem, pasują mi, ale mój pęd do poznania nowego podpowiada mi, by spróbować czegoś innego. Myślę o produkcie firmy Ziaja, ale jeszcze się waham. Co polecacie?
Od lat jestem wierna dwufazowemu płynowi Yves Rocher. Jedyny, który nie szczypie mnie w oczy i świetnie zmywa wodoodporny tusz.
OdpowiedzUsuńDzięki :) rozejrzę się za nim, nawet mam w mieście sklepik patronacki :)
UsuńJa Ziaji dwufazowego nie polecam, miałam po nim masakrę z oczami. Teraz mam z wymiany dwufazowy burżuja i jest całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńDzięki za propozycję :) poszukam, popaCZę ;)
UsuńW większości nawet nie znam produktów. Ileż to człowiek może się nowego dowiedzieć :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji!
Prawdę mówiąc też pojęcie mam o nich niewielkie, nie wspominając już o tym, że zakup kremu Mizon Hannavi to naprawdę decyzja podjęta pod wpływem chwili - bo okazja była :o Bez czytania recenzji i szukania informacji na jego temat...
UsuńZiaja nieeee!
OdpowiedzUsuńNaprawdę jest tak tragiczna??? To nie kupię :|
UsuńNo widzisz, jak jedna osoba mówi Ci, że się przewrócisz, to olej. Jak dwie to usiądź :D
UsuńZatem nie kupuj!
Oj ajzatycka pielęgnacja jest cudowna :) Sama mam podkład, krem i peeling ;) i pomadkę :D
OdpowiedzUsuńWiem :D W 2009 r wpadłam w sidła BB Creamów, potem zaczęła się pielęgnacja i do dziś mnie tak trzyma. A do tego strasznie wciąga, bo produktów z dnia na dzień coraz więcej...
Usuń