...czyli nabytki kwietniowe część II.
Gapa ze mnie straszna.
Oprócz zakupów półproduktów, o których wspomniałam już wczoraj, zapomniałam o kilku innych, istotnych rzeczach. Jak mogłam ich nie zauważyć... ;)
Tusz Essence z kolekcji MarbleMania i srebrny cień Stay All Day kupiłam na samym początku kwietnia. O ile na tusz się napalałam już przy okazji zapowiedzi i wiedząc, że limitka będzie u nas uwzględniłam go w planach zakupowych, to cień był zakupem totalnie spontanicznym. Naczytałam się ochów i achów, nie mogłam więc przepuścić okazji, kiedy pojawił się przeceniony na niecałe 4 zł w koszyczku wyprzedażowym :D
Szczotka Khaja z naturalnego włosia - dar od Dobrego Duszka c.d. :)
A tu już chemia będąca wynikiem wspólnych zakupów z ZSK i Naturalisa.
- spirulina
- witamina C
- ekstrakt ze skórki granatu
- mocznik
- konserwant FEOG
- frakcja sojowa
- ekstrakt z wierzbownicy
- hydrolat z dzikiej malwy
Uffff... no to chyba już komplet :)
O hydrolatu z malwy jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńJa też nie, wzięłam na próbę, bo z opisu wydawał się fajny :)
Usuń