Kolejna limitowana edycja Essence [a nawet dwie, ale o tym jutro :)].
Oddech wakacji w kolekcjach czuć już pełną parą i po Sun Kissed przyszła kolej na kolejną letnią edycję.
Przyjrzyjmy się zatem bliżej :)
- cienie do powiek
- żelowe błyszczyki do ust
- kredki do ust
- shimmer powder - rozświetlacz? połyskliwy bronzer?
- nie mogło zabraknąć oczywiście lakierów do paznokci
Miło się patrzy na powyższą propozycję, chociaż nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jest w niej wiele wtórności. Łącznie z nazwą. Pamiętacie "Return to Paradise"? No właśnie...
Ale jest to wtórność, która pierwotnie [że tak to określę] całkiem mi się podobała :)
Cienie przyjemne [przypominają Snow Jam], oby tylko pigmentacja nie była failem jak w przypadku Fruity. Jeśli byłyby tak dobre jakościowo, jak wycofane, to zgarnęłabym komplet :)
Błyszczyki od razu skojarzyły mi się z nieodżałowaną Coolibri [Catrice], która do nas nie trafiła. Intryguje niebieski :D
Pozostałe trzy produkty... kredek nie używam, na shimmer nie wiem, czy się skuszę, a lakierów mam nadmiar, więc pewnie podziękuję... Ale, kto wie ;)
A jakie są Wasze odczucia?
Na pewno maznę rozświetlacz na palec w Naturze, ale nie kupię. Lakiery też nawet nawet
OdpowiedzUsuńjakoś nic szczególnie nie przykuło mojej uwagi :)
OdpowiedzUsuńKolory przepiękne, szkoda że lakiery nie tak jaskrawe jak błyszczyki czy kredki :)
OdpowiedzUsuńMi podobają się cienie ;)
OdpowiedzUsuńNie powiem, że cienie w kremie mnie nie zaiteresowały. Choć też pomyślałam o Fruity, gdy je zobaczyłam.
OdpowiedzUsuń