Z marką wiązałam ogromne nadzieje - świetne składy, dobre opinie, filozofia tworzenia kosmetyków odwołująca się do natury i takie tam ;)
A jak sprawdziła się na mojej osobie?
Opis producenta:
Nuxe Creme Fraiche de Beaute to całodobowo nawilżający i kojący skórę kosmetyk, dedykowany skórze wrażliwej normalnej. Zawiera mleczka roślinne i białe kwiaty. Idealny do stosowania na dzień i na noc.
Nuxe Creme Fraiche de Beaute to strażnik utrzymania odpowiedniego nawilżenia skóry. Skutecznie wiąże wode w naskórku oraz koi wszelkie podrażnienia, dlatego dedykowany jest skórze wrażliwej normalnej. W składzie znajduje się kojący aloes oraz pielęgnacyjne mleczka roślinne, które zapewniają skórze wyjątkowy komfort. Po zastosowaniu skóra jest miękka i odświeżona. Zawiera 93% składników pochodzenia naturalnego.
Składniki aktywne: mleczka roślinne (łubin, żółty groch, zielona herbata, kwiat akacji, migdały kokos, owies, soja (nie modyfikowana genetycznie) 3 %, owoc granatu, soki roślinne (mamaku - paproć z Nowej Zelandii, aloes, opuncja figowa bambus, trzcina cukrowa) 2%, aromatyczne olejki eteryczne.
Opakowanie - ja miałam tubkę-miniaturkę [sztuk dwie], a tradycyjnie pełen wymiar zawarty jest w szklanym, ciężkim słoiczku z plastikową nakrętką. Domyślam się, że jest też szpatułka - tak było w przypadku kremu Etincelante, zakładam więc, że to dobra praktyka marki :).
Źródło: nokaut.pl |
Sam krem jest dość gęsty, w kolorze złamanej bieli, posiada bardzo ładny zapach :) Słodkie zioła, odrobinę ciastkowy, wyczuwam też nutkę cytrusa. A na samym początku pachnie jak krem dla dzieci Hipp :P.
Aplikacja jest nieco ciężka, miałam problem aby go dobrze i równomiernie rozsmarować, gdyż konsystencja jego jest nieco zbita, treściwa.
Co do samego działania mam bardzo ambiwalentne uczucia. Z jednej strony bardzo dobrze nawilżał, efekt był wyczuwalny i widoczny. Natłuszczenie też in plus. Nie zrolował się, jak to miało miejsce w przypadku Etincelante, a odnoszę wrażenie, że kremy tej marki lubią się u mnie rolować :/ [np. Reve de Miel].
Ale...
Niestety moja skóra ostatecznie nie polubiła się z tym produktem. Po wstępnym wchłonięciu zaczynała się błyszczeć, wyglądała na tłustą i niezdrową, przyduszoną, zmęczoną. Koloryt w mojej ocenie się pogorszył. W dodatku mimo krótkiego czasu używania stan mojej cery się pogorszył i trochę mnie pozapychało.
Może na cerze suchej bardziej by się sprawdził, mimo iż dedykowany jest normalnej i wrażliwej. Moja mieszana go nie toleruje. Nawilżenie może i jest, ale z efektami ubocznymi, na które pozwalać sobie nie mogę i nie chcę.
Zatem niestety, dla samego pięknego zapachu i ładnego opisu tego kosmetyku po raz kolejny nie kupię.
Cena: ok 90 zł / 50ml
Obietnice brzmią ciekawie, ale koniec końców pewnie skończyłoby się u mnie tak jak u ciebie, więc nie ląduje na mojej chciejliście :)
OdpowiedzUsuń