piątek, 30 września 2011

Mój program pielęgnacji ver. 2.0

Zgodnie z planem, od dziś zaczynam miesiąc naturalnej pielęgnacji.
I taki schemat sobie wymyśliłam :)

Rano:
- oczyszczanie twarzy płynem micelarnym Ziaja, Jaśmin
- Mann & Schroeder, Natuderm Botanics, Tonik do twarzy [aż do wyczerpania zapasów, bo praktycznie tylko na dnie został, a potem coś wymyślę ;)]
- lekkie serum wodne z ekstraktem z truskawki/zielonej herbaty/ananasa/NMF
- puder bambusowy z Biochemii Urody

Wieczorem:
- Mineral Flowers, Rose & Geranium, żel do mycia twarzy
- tonik z kwasem migdałowym naprzemiennie z innym tonikiem-gotowcem [w te dni, w które nie będę stosować migdałowego aby nie przesuszyć nadmiernie skóry]
- lekkie serum wodne j.w.
- jeśli skóra będzie przejawiać oznaki wysuszenia ostatnim etapem pielęgnacji będzie olej arganowy [wzbogacony ewentualnie kwasem hialuronowym]*

* chyba, że wreszcie zdobędę się na odwagę i ubełtam jakiś kremik, który zastąpi wtedy ostatni etap programu :)

Teoretycznie w funkcji myjącej powinnam używać olejku myjącego albo własnoręcznie robionego micela, ale na razie i tak dość drastyczne zmiany zaszły w moim programie :)

W funkcji złuszczania mam zamiar zastosować peeling enzymatyczny z BU lub mieszankę na bazie ekstraktu z ananasa.

Tradycyjnie na rzęsy odżywka Pierre Renee, a na usta warstwa masełka do ust Yes to Carrots plus balsam kokosowy Ziai.

2 komentarze:

  1. ubełtaj micela fajny jest taki samorobiony:D
    a taliki nie używasz?:D widzisz efekty po tej odzywce pierre rene?

    OdpowiedzUsuń
  2. Talika już mi się skończyła :o. Ta odżywka nie jest zła, ale Talika chyba lepsza. Będzie recenzja odżywki.

    OdpowiedzUsuń