Natomiast gdyby nie te "zbiegi okoliczności" mój podst podsumowujący wyglądałby zapewne tak :)
Zapodziała się jeszcze ampułka VC z It's Skin, którą wrzuciłam do innego pudełka i totalnie o niej zapomniałam :o.
Płyn micelarny - z tych niezbędnych, bo BeBeauty właśnie mi się skończył, a zapasu niet [to było jeszcze przed zakupami w Ross'ie]. I bardzo chciałam wypróbować czegoś z tej linii :)
Swatche kolekcji Catrice można było już oglądać na blogu :) - skusiłam się na puder, róż i rozświetlający cień.
Kwas felurowy wzbogacił moja kolekcję mazideł naturalnych - będę go dodawać do serum C, antyoksydantów nigdy za wiele, zwłaszcza w sezonie ostrego słońca.
Lakier - zachcianka, chociaż spodobał mi się już dawno. Na foto kompletnie nie widać elektryzującego, różowego shimmera :D. Zakupiony za oszałamiające 4 zł bez grosza.
Ale... jak można było zauważyć, "podstępna" promocja z Rossmanna wdarła się w moje skromne plany zakupowe i wyszło jak zwykle ;). Ale może chociaż w nadchodzącym miesiącu nie będzie mnie nic kusiło ;)
Muszę w końcu dorwać tego micelka z Bielendy!
OdpowiedzUsuńSwój upolowałam w Leclercu, podejrzewam więc, że znajdziesz go bez problemu w hiperakach :)
UsuńMa bardzo miły skład, bogaty jak tonik.
Przy następnym zamówieniu muszę wrzucić do koszyka kwas felurowy:) Przy mocnym słońcu mojej skórze przyda się dodatkowa porcja antyoksydantów:)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńWarto go dodawać choćby do toniku, aby wzmocnić barierę ochronną przed wolnymi rodnikami :)
mam ten lakierek i powiem Ci, że jestem naprawdę zadowolona z jego jakości :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji testować, ale Twoja opinia brzmi zachęcająco :)
UsuńŁadnie wyglądają te marmurkowe prasowańce.
OdpowiedzUsuńMam ogromną słabość do takich :)
Usuń