A w niej:
- sorbeciki do powiek
- jumbo pencile :P
- balsamy do ust w dość oryginalnej kolorystyce
- lakiery do paznokci, prawie zimowe ;)
- krem do rąk, w sam raz do wysuszonych mrozem dłoni
- oraz pilniczki do paznokci w wersji mini
Pomimo tego, że lubuję się w fioletach i niebieskościach, ta propozycja nie porwała mojego serca. Może dlatego, że kolekcja mojej kolorówki z dnia na dzień się powiększa i kolory zaczynają się powtarzać. Zaintrygowana czuję się jedynie balsamami :D. A gdyby dawały jeszcze jakiś wyraźny efekt na ustach... Hmmm :D
A Wam coś przypadło do gustu?
Szczerze mówiąc to nic mnie nie powaliło ;)
OdpowiedzUsuńMamy takie same odczucia :)
UsuńMoże niebieski sorbet jeśli będzie miał dobrą pigmentację (ale będzie mi służył jako eyeliner) i kredki.
OdpowiedzUsuńTegoroczna edycja dużo bardziej do mnie przemawiała.
Może się też sprawdzić jako baza dla pastelowych cieni :)
UsuńTeż lubię fiolet, ale nic mnie nie zachwyciło
OdpowiedzUsuńDokładnie. Kolory jakieś nieco wtórne mi się wydają.
Usuńszczerze to nic mi się z tej limitki nie podoba :) mój portfel się cieszy :)
OdpowiedzUsuńMój też :D
Usuń