Kontynuuję jak najbardziej zbliżony do naturalnego plan pielęgnowania skóry twarzy.
W najbliższych dniach wprowadzę pierwsze, drobne zmiany, aby móc obserwować wpływ poszczególnych elementów programu na stan skóry.
Na pierwszy ogień pójdzie hydrolat oczarowy, który zastąpi dotychczas stosowaną wodę owocową. I BB Cream ze ślimakiem. Potem planuję kolejne eksperymenty, tym razem z własnymi kremami do twarzy, ale... to potem, w kolejnych wersjach tego programu, czego zapewne nie omieszkam obwieścić światu kolejnym postem :P
A tymczasem...
Rano:
- oczyszczanie twarzy różanym płynem micelarnym Ziaja
- tonik depigmentacyjny z kwasem kojowym i glukonolaktonem [pod oczy] + hydrolat oczarowy na całą twarz
- pod oczy na przebarwienia: krem depigmentacyjny własnej roboty
- na twarz: Oeparol, Hypoalergiczny krem do twarzy przeciw zmarszczkom
- Mizon Snail BB cream
- puder bambusowy z Biochemii Urody
Wieczorem:
- mycie twarzy mydłem Biały Jeleń
- tonik depigmentacyjny z kwasem kojowym i glukonolaktonem pod oczy + tonik z glukonolaktonem 15% na całą twarz
- pod oczy na przebarwienia: krem depigmentacyjny własnej roboty
- nadal Oeparol, Hypoalergiczny krem do twarzy przeciw zmarszczkom
Raz na tydzień:
- peeling kwasem migdałowym [20%]
- peeling enzymatyczny z Biochemii Urody
- peeling gduboziarnisty Dax Cosmetics, Perfecta Oczyszczanie, Peeling gruboziarnisty z minerałami morskimi i drobinkami orzecha
Zostaje również krem do rzęs L'Biotica, choć nie używam go już restrykcyjnie co dzień, tylko jak mi się przypomni i Carmex na usta:)
To i tak bardzo skromnie porównując z Azjatkami :)
OdpowiedzUsuńWszystko przede mną ;) Już umyślam nowe toniki i serumy, które mogłabym gdzieś wcisnąć ;)
Usuń