Dziś kilka słów o granatowym :)
Buteleczka jest smukła, o charakterystycznym dla tej marki kształcie. Długa rączka i długi, elastyczny pędzelek. Zaskakująco dobrze mi się z nim współpracowało, choć z początku myślałam, że trudno będzie mi go okiełznać, bo jest wąski i potrzebuję kilku pociągnięć, aby pomalować całą płytkę.
Lakier ma wymarzoną konsystencję. Nie za rzadki i nie za gęsty. Nie zalewa skórek, dobrze przystaje do płytki i idealnie się poziomuje. Zero smug, prześwitów, bąbelków czy zbyt grubych warstw. Czas wysychania pozwala na korektę i dodatkowe pociągnięcia pędzelka. Kosmetyk wysycha dość szybko, jednak... bywa zdradliwy. Nawet po kilku godzinach od malowania można nabawić się rys lub odcisków od materiału.
Krycie bardzo przyzwoite. Dwie cienkie warstwy w pełni wystarczają, aby pokryć płytkę.
Kolor od razu przykuł moją uwagę. To chłodny, srebrzysty granat [perła?] wypełniony różowym shimmerem. Pod pewnymi kątami daje efekt duochromu. Niewdzięczny w fotografowaniu, zdjęcia nie oddają jego prawdziwej urody, natury i efektu.
Wybaczcie jakość zdjęcia, próbowałam oddać efekt dwóch kolorów |
Zazwyczaj już drugiego dnia zauważam przetarte końce, a tutaj wytrzymały aż 4 dni :)
Pierwsze odpryski - piąty dzień.
Trzymał się u mnie niemal jak Zoya, tyle, że kosztuje jakieś... 6 razy mniej :D YAY!
Cena: ok 6 zł / 8 ml
Zupełnie nie mój kolor ani wykończenia, źle się w takich czuję ;)
OdpowiedzUsuńA mnie sie podoba - bardzo wieczorowy :)
OdpowiedzUsuńbędąc w domu mam 50 km do najbliższego Douglasa :)
OdpowiedzUsuńinformacja prasowa z firmy :))) co prawda bardzo kusząca :)
a lakier... zaczynam się przekonywać do tych duochromów, podoba mi się :)
hmm niestety nie przepadam za tego typu lakierami.. ;)
OdpowiedzUsuń