środa, 19 czerwca 2013

Mój program pielęgnacji ver. 15.2

Całkiem niedawno przedstawiałam na blogu program pielęgnacji i zasadniczo się on jeszcze nie zmienił, ale postanowiłam wprowadzić do niego pewne modyfikacje. A właściwie to jedną :)

Dzisiejsze "myszkowanie" w lodówce przypomniało mi o próbce kremu marki Handmade Cosmetics, którą dostałam na ostatnim spotkaniu blogerek. Krem jest ważny zaledwie 2 czy 3 miesiące od daty wykonania, a szkoda byłoby, żeby się zmarnował. Trochę obawiam się znowu o obecność masła shea w składzie, ostatnio ślimaczek naprawił moją cerę, ale cóż... zobaczymy jak będzie tym razem.



Krem planuję używać w wieczornej pielęgnacji - zamiast ślimakowego żelu lub na niego, gdyż ten wnika w skórę błyskawicznie albo nawet szybciej ;)
Skład obiecujący - ciekawe, jak się spisze...

2 komentarze:

  1. Bardzo ładnie wygląda ten kremik. A gdzie można taki kupić? Na moją skórę masło shea działa bardzo dobrze, a czy u Ciebie coś złego powoduje?


    Pozdrawiam,
    Ewa
    www.la-garderobe.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjęciu jest akurat próbka, ale krem kupisz online na stronie Handmade Cosmetics :)
      U mnie shea zapycha skórę i niestety, kończy pojawieniem ropnych krostek.

      Usuń