Jeśli pamiętacie post o zużyciach, łatwo zauważycie, że w ubiegłym miesiącu pokończyło mi się prawie wszystko :o. Sytuacja zmusiła mnie zatem do kompletnego przebudowania mojego programu pielęgnacji i zastąpienia wielu kosmetyków nowymi :D... co mnie zresztą bardzo cieszy :D bo to najwyższy czas, aby dobrać się do zapasów.
Podczas układania planu dbania o cerę wzięłam też sobie mocno do serca wyniki ankiety :), toteż nie zabrakło w nim jej zwycięzców - mydełka z nanosrebrem oraz algowego kremu :), które dla Was przetestuję.
Rano:
- Delia, płyn micelarny
- Nantes, witaminowy tonik z ekstraktem z zielonej herbaty
- serum C [plus niacynamid i arbutyna]
- serum superwybielające [w miejscu przebarwień]
- Orientana, krem-maska do twarzy z algami filipińskimi
- BB Cream jakiś ;) [na foto trafił Oriental Gold bo akurat był pod ręką :)] i puder bambusowy
Wieczorem:
- oczyszczanie twarzy mydłem z nanosrebrem
- Nantes, witaminowy tonik z ekstraktem z zielonej herbaty
- serum superwybielające
- Orientana, krem-maska do twarzy z algami filipińskimi
- krem pod oczy Orientana, wersja czereśniowa [zapomniałam wygrzebać do zdjęcia :o]
Oprócz tego maseczki z Uguisu, błota termalnego oraz raz na jakiś czas
sleeping pack, pewnie Missha Tornado Ampule Mask w wersji z witaminą C :)
ja tego mydła od dwóch lat używam do higieny intymnej
OdpowiedzUsuńlubię ten tonik z Nantes :)
OdpowiedzUsuńMi też się spodobał :)
Usuńa ja właśnie zaczęłam używać toniku Nantes bo wygrzebałam go z szafki :)
OdpowiedzUsuń