Skończył się szampon i jedwab, a o keratynowej odżywce zupełnie zapomniałam :o. Cóż, będzie na potem.
Muszę zużyć eliksir proteinowy Provitu, który kiedyś już zaczęłam testować, ale jakoś chyba niespecjalnie mi podszedł, dlatego nie mam zamiaru stosować go dłużej zgodnie z instrukcją i już wzbogaciłam mu skład >:D
- mycie: Joanna Rzepa, szampon do włosów przetłuszczających się ze skłonnością do wypadania
- maska Kallos Latte
- Elfa, Green Pharmacy, Eliksir wzmacniający [do wcierania w skórę głowy]
- Provit, Eliksir proteinowy z "wkładką" by me :P
- L'Biotica, Moc Natury Wax, Silk, Jedwab w płynie
Krótko i na temat :)
Od jakiegoś czasu myślę o powrocie do nakładania oleju przed myciem, ale... jakoś na razie nie mam do tego zacięcia :o.
Ten szampon Joanna mógłby się nadać do moich włosów przetłuszczających się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jak najbardziej :)
Usuńjeszcze w czasach długich włosów po jego zastosowaniu mogłam ich nie myć jakieś 2 dni dłużej niż zazwyczaj, a z kuracją w komplecie to już w ogóle miodzio!
Właśnie mi przypomniałaś, że muszę zainwestować w jakąś wcierkę :)
OdpowiedzUsuńTa ma całkiem fajny skład :)
UsuńI jak spisuje się eliksir GP?
OdpowiedzUsuńZa krótko stosuję, aby ocenić :o
UsuńSeria "Rzepa" z Joanny to bardzo trafiona seria, przynajmniej dla mnie. Włosy odżywają po kuracji rzepą. Polecam, sprawdziłam na sobie. Polecam też kupić za około 8 zł "Kuracja Rzepa" to w takim pudełeczku serum, które świetnie się spisuje i pobudza włosy do wzrostu. U mnie na blogu możesz znaleźć recenzję, kiedyś właśnie o tym pisałam:)
OdpowiedzUsuńO, bardzo lubię kurację tej firmy :], szczególnie butelka z aplikatorem trafiona, do niej przelałam sobie eliksir, bo jest dużo wygodniejsza od sprayu.
Usuń